Przyczajony tygrys, ukryty orgazm – najlepszy wibrator

22 kwietnia 2020

O marce Fun Factory

Fun Factory – ta marka to jedna z legend przemysłu erotycznego. Ich kolorowe akcesoria o fantazyjnych kształtach wielokrotnie otrzymywały nagrody za design. Firmowe butiki tej marki przypominają raczej nowoczesne galerie sztuki, na których eksponatami są wibratory, kulki gejszy czy koreczki analne, zamiast obrazów Picassa czy Chagalla. Akcesoria te produkowane są w Niemczech, co ma dawać gwarancję jakości wykonanych produktów. To akcesoria dopracowane w każdym szczególe, do których wytworzenia użyto najwyższej jakości materiałów. To tyle jeśli chodzi o teorię – możecie ją przeczytać w wielu miejscach i chyba nie ma potrzeby, żebym powtarzała peany pod adresem firmy. To, że jest to bardzo znana i szanowana marka w przemyśle erotycznym nie ulega wątpliwości, a na pewno bardziej interesuje Was co mogę powiedzieć od praktycznej strony. Zatem już przystępuję do recenzji wibratora Tiger z serii G5, do którego podeszłam z właściwym sobie chłodnym sceptycyzmem.

Tiger – najlepszy wibrator?

Tiger to wykonany z silikonu medycznego wibrator z wierzchołkiem skierowanym w stronę punktu G. Jego faktura w paski ma pełnić funkcję dodatkowej stymulacji. Jego całkowita długość to 22,5 cm i często Panie reagują na niego przeciągłym: „duuuuuużyyyyy”, co nie jest do końca prawdą, bo jego użytkową długość oceniam na ok. 12 cm – dalej zaczyna się szczątkowy „króliczek”, czyli delikatna wypustka do masowania łechtaczki. Uchwyt wibratora zakończony jest tzw. Loop of love, czyli ergonomiczną pętelką ułatwiającą operowanie tymże sprzętem.

Dwie rzeczy od początku przykuły moją uwagę i mocno zaplusowały w porównaniu z innymi wibratorami. Pierwsza z nich to brak twardego trzonu – ten silikonowy wibrator można wyginać w każdym kierunku, co dało mi słuszne przekonanie, że ten wibrator po prostu najlepiej anatomicznie dopasuje się do ciała. Dzięki temu nie ma się wrażenia, że wibrator wprawia w drgania całą miednicę, a osobiście mi się to kiedyś zdarzyło i wrażenie to nie należało do przyjemnych. Druga, to że po przytrzymaniu przycisku włączającego przez chwilę tygrys zaczął… mruczeć. Wibrator jest tak cichy, że można śmiało się bawić przy śpiącym partnerze bez obawy, że się go obudzi (a przynajmniej nie odgłosem wibrującego silniczka). Jednocześnie wibracje mają spory zakres regulacji, więc zadowoli i te Panie, które są zwolenniczkami delikatnych pieszczot jak i te, które lubią mocne wrażenia.

Materiał, z którego wykonany jest wibrator to wysokiej klasy silikon medyczny, który jest prosty utrzymaniu w czystości. Po użyciu wystarczy go właściwie przemyć ciepłą wodą z delikatnym detergentem. Polecam również spryskać go przed i po każdym użyciu cleanerem do gadżetów erotycznych, ponieważ pozwoli to utrzymać gadżet nie tylko w czystości, ale również wyeliminuje ewentualne bakterie i grzyby – to pozwala na bezpieczną i zupełnie beztroską zabawę (nikt nie lubi infekcji intymnych). Dodatkowo w moim odczuciu jest on naprawdę wyjątkowo sprężysty, miękki i bardzo przyjemy w dotyku.

Jak używać wibratora?

Tigera, z jego zakrzywionym, wszędobylskim końcem możesz zabrać na wspólne poszukiwanie punktu G. Choć wibrator zazwyczaj kojarzy się z waginalnym stosowaniem – nic nie stoi na przeszkodzie, aby używać go analnie – tu na pewno dużym plusem będzie jego pofałdowana powierzchnia. Doskonale również sprawdzi się jako masażer łechtaczki. Jednym słowem to bardzo pracowity, wszechstronny kotek, który może szybko stać się Twoim najlepszym przyjacielem, z którym wystarczy spędzić parę chwil, by poczuć się lepiej po najgorszym dniu.

Czy Tiger to dobry wybór jako pierwszy wibrator?

Wydaje mi się, że ten model doskonale się sprawdzi jako pierwszy wibrator. W zasadzie myślę, że przez wzgląd na kilka aspektów, jak bardzo miękki i higieniczny materiał wykonania, brak twardego trzonu, wiele trybów pracy (6 prędkości i 6 sekwencji wibracji), wybrałabym właśnie jego. Moim zdaniem to bardzo ważne, aby pierwszy wibrator był wysokiej klasy urządzeniem, bo osobiście nie zaryzykowałabym ponownie rozczarowania i awersji po użyciu nieodpowiedniego urządzenia.

Ten model to świetny wybór nie tylko jako pierwszy, ale też jako kolejny wibrator dla wszystkich Pań, dla których jakość ma znaczenie. Osobiście mogę zdradzić, że jest niezawodny i bardzo szybko radzi sobie ze sceptycyzmem zmieniając go w entuzjazm zaledwie w parę chwil. Jest on niezwykle zdeterminowany w dążeniu do osiągnięcia celu, którym jest wspaniały orgazm. Tiger wyróżnia się na tle innych, podobnych produktów na sexshopowej półce i łatwo to dostrzec. Zdecydowanie warto wybrać ten model, bo gwarantuje on nie tylko jakość produktu ale jakość wrażeń, których ma on dostarczać.

 

Jeśli zainteresował Cię ten produkt przejdź do jego szczegółowego opisu w naszym sklepie internetowym klikając poniższy przycisk.

 

 

Autorka: Karolina Sokołowska – Ekspert ds. obsługi w salonie stacjonarnym Erotic Med. „Z ogromną przyjemnością i wielkim zaangażowaniem słucham o Waszych potrzebach, oczekiwaniach, odczuciach i wrażeniach. Dzięki kombinacji własnych doświadczeń i Waszych opinii mam sporą wiedzę w dziedzinie szeroko pojętej seksualności i gadżetów erotycznych, którą bardzo chętnie się dzielę.”

O autorce
Magdalena Przebinda
Magda – dzielę się tutaj z Wami moimi recenzjami kosmetyków i produktów z drogerii erotycznej, ponieważ przez wiele lat pracy w Erotic Med perfekcyjnie opanowałam składy poszczególnych suplementów. Zawsze staram się przybliżyć temat w sposób przystępny i zrozumiały, aby przyniósł oczekiwany efekt. Moją misją jest przekazywanie wiedzy i pozytywnego podejścia do seksualności. Prywatnie – mama. W wolnych chwilach uwielbiam gotować, a także tworzyć słodkie smakołyki. W ostatnim czasie wkręcona w bieganie – łapię oddech i regeneruję siły do podejmowania nowych wyzwań.

Inne artykuły

Seksowna gra z pompką do waginy – recenzja gadżetu, który podkręci waszą intymność

Ten gadżet nie tylko podkręci atmosferę w sypialni, ale także zapewni niezapomniane doznania…
Monika Struzik
Autor: Monika Struzik

Czy mniej znaczy więcej? Recenzja We-Vibe Sync Lite.

Czy malutki gadżet, który mieści się na damskiej dłoni, a dodatkowo kosztuje tyle…
Monika Struzik
Autor: Monika Struzik

Hit czy kit? Recenzja innowacyjnego gadżetu erotycznego Gravity od Lovense

Dildo Gravity marki Lovense sprawi, że każde spotkanie z nim będzie podróżą w…
Agata Niewiadomska
Autor: Agata Niewiadomska

Stymulator Cobra od Fun Factory- przypadkowy zakup, który okazał się być strzałem w dziesiątkę!

Nowy wymiar erotycznych przyjemności: stymulator marki Fun Factory jako niezastąpiony gadżet w sypialni
Karolina Sokołowska
Autor: Karolina Sokołowska

HULA Beads – kulki waginalne, które sprawią, że poczujesz się jak w innej galaktyce

Rewolucyjne kule gejszy, które przeniosą cię w inny wymiar doznań. Ich innowacyjna technologia…
Karolina Sokołowska
Autor: Karolina Sokołowska

Bez tabu: Jak kulki analne zmieniły moje podejście do zabawek

Czy kulki dla sceptyków seksu analnego zdadzą swój egzamin? Przeczytaj i przekonaj się,…
Magdalena Przebinda
Autor: Magdalena Przebinda