|

Zestra – szczera recenzja Viagry dla kobiet

Zestra – a co to takiego?

Wiele kobiet przyznaje, że nie czuje ochoty na seks tak często, jakby tego chciała. Stres, zbyt dużo obowiązków, ciągły brak czasu, terapie hormonalne, antydepresanty skutecznie odbierają ochotę na intymne uniesienia. Również na różnych etapach życia, wraz ze zmianami zachodzącymi w naszym ciele, zmienia się także nasze libido i zdolność odczuwania przyjemności. Producenci środka stymulującego łechtaczkę Zestra przyjęli za swoją misję wsparcie kobiecej rozkoszy na każdym z etapów, przez które przechodzimy. Podejmując współpracę z ginekologami, położnymi, psychiatrami i psychologami, udało im się opracować unikalną recepturę olejków botanicznych, które mają na celu zwiększyć doznania kobiet. Ponad 70% badanych kobiet potwierdziło skuteczność jej działania. W grupie testowej 200 kobiet znajdowały się między innymi kobiety, które z powodu przyjmowanych leków lub przebytych schorzeń, miały obniżone libido i trudniej było im osiągnąć orgazm – również one odnotowały pozytywne działanie specyfiku. Zestra szybko została okrzyknięta kobiecym odpowiednikiem Viagry. Zamieszanie, które zostało spowodowane odmową jej reklamowania w mediach i zaangażowanie się w jej promocję różnych popularnych kobiet jak Kris Jenner, Whoopie Goldberg, Tyra Banks czy Fran Dresher wyniosło Zestrę do rangi symbolu prawa kobiet do rozkoszy. Całe to zaplecze kliniczne i ciekawy aspekt społeczny sprawiają, że na usta ciśnie się pytanie: o co tyle szumu? Przygotowując się do tej recenzji merytorycznie starałam się zasięgnąć informacji. Niestety w polskim internecie ciężko o recenzję, opinie czy nawet oferty sprzedaży. W U.S.A. ten produkt dostępny jest na rynku od ponad 10 lat i cieszy się niesłabnącą popularnością. Aż chce się przetestować, czy to naprawdę działa.

Zestra – wrażenia.

Każda z nas jest inna, inaczej odczuwa zarówno pieszczoty, jak i odbiera działanie środków stymulujących. Osobiście miałam spore obawy, ponieważ większość z nich wywołuje u mnie wrażenie silnego rozgrzania, które mnie dekoncentruje i raczej odbiera przyjemność, zamiast ją potęgować. Zestra występuje w dwóch wersjach opakowań – w jednym znajduje się buteleczka o pojemności 12 ml z dozownikiem, w drugim mieszczą się 3 saszetki zawierające po 0,8 ml produktu. Producent zaleca nanieść niewielką ilość produktu na łechtaczkę i wargi sromowe, a następnie poczekać na efekt. Według zapewnień na ulotce długo czekać nie trzeba, bo już po ok. 5 minutach rozpoczyna się efekt Zestra Rush, który kulminację osiąga po 10 minutach i trwać może nawet do 45 minut. Zastosowałam się do tych zaleceń bardzo skrupulatnie i z namaszczeniem oczekiwałam skutków. Faktycznie, już po krótkiej chwili zaczęłam odczuwać delikatne rozgrzewanie. Nie było to jednak pieczenie, którego się bałam, a właśnie delikatne ciepło z efektem mrowienia, być może wibracji – efekt w zasadzie do niczego nieporównywalny. Po 10 minutach można było przystąpić do zabawy i tu z łatwością zauważyłam, że zapewnienia producenta nie pozostają bez pokrycia. Poprzez poprawienie ukrwienia w miejscach intymnych Zestra sprawia, iż są one bardziej responsywne na bodźce, dlatego pieszczoty stają się zdecydowanie dużo intensywniej odczuwane. W żadnej jednak chwili nie miałam przytłaczającego uczucia, że temperatura w tamtym rejonie przekracza granice rozsądku i muszę natychmiast ugasić ten pożar – co niestety zdarzało mi się wcześniej po użyciu innych środków, skutecznie zniechęcając mnie do podobnych specyfików. Nie odniosłam też wrażenia, że działanie Zestry dominuje wszystko, co się tam dzieje – raczej była wspomagaczem, który bardzo przyjemnie potęgował doznania, zostawiając wciąż miejsce na kreatywność w serwowaniu przyjemności. Właśnie ta nienahalność działania wyniosła Zestrę w moim odczuciu na absolutny szczyt substancji stymulujących łechtaczkę. Orgazm przychodzi dużo łatwiej po jej zastosowaniu, a myślę, że jestem pod tym względem dość wymagającą kobietą.

„Viagra” dla kobiet?

Nauka pracuje nad kobiecym orgazmem na pełnej parze. Zestra nie jest pierwszym i ostatnim środkiem, który na celownik bierze dostarczenie paniom prostej drogi do pełni przyjemności. W U.S.A. pojawiły się również różowe tabletki, które mają działać na najbardziej oziębłe kobiety, które nie miewają orgazmów lub nawet wcale nie mogą się podniecić. Również są porównywane do Viagry, natomiast ich działanie jest dużo bardziej skomplikowane, ponieważ o ile niebieska tabletka wywołuje prostą reakcję napływu krwi do ciał jamistych penisa, o tyle jej damski odpowiednik ma wywoływać reakcję bezpośrednio w mózgu. Wymagają one regularnego stosowania, ponieważ efekty nie są widoczne od razu, do tego nie są też obojętne dla organizmu kobiety – mogą powodować szereg skutków ubocznych, np. omdlenia. Z drugiej strony jest Zestra – kombinacja naturalnych olejków i składników roślinnych, które wtarte w łechtaczkę i labię wywołują lepsze ukrwienie tych narządów (jak Viagra), a przez to zwiększają podniecenie i sprawiają, że pieszczoty dają jeszcze więcej wrażeń. Roślinne składniki Zestry to olej z nasion ogórecznika, olej z wiesiołka dwuletniego (właściwości nawilżające i odżywcze), ekstrakt z dzięgla (o działaniu rozgrzewającym poprzez powodowanie przekrwienia skóry i rozkurczowym, lekko przeciwbólowym i antyseptycznym), ekstrakt z pokrzywy indyjskiej (działanie antyseptyczne), teobrominę (substancję rozszerzającą naczynia krwionośne), antyoksydanty, witaminę C i witaminę D – są one bezpieczne i nietoksyczne. Używanie tego produktu nie jest inwazyjne dla organizmu kobiety. Warto więc zdecydowanie wypróbować Zestry, zanim zdecydujemy się wytoczyć ciężką artylerię.

Ale czy to naprawdę działa?

Zestra zleciła badania nad skutecznością swojego produktu. Ponad 70% badanych kobiet używających Zestry wielokrotnie, zgłaszało jej działanie za każdym użyciem. Nie należy się spodziewać, że Zestra zamieni kiepski seks w przeżycie, które zatrzęsie światem. Nie jest to także środek, który sprawi, że pomimo wyczerpującego, kiepskiego dnia po jej zaaplikowaniu będziesz mieć ochotę na całonocny, dziki seks, jednak moje osobiste zdanie na jej temat jest takie, że różnica jest wyraźnie wyczuwalna. Mnie Zestra spodobała się na tyle, by chcieć do niej powracać, a właściwie żeby zrobić dla niej miejsce na nocnym stoliku. Mam przekonanie, że ten produkt poprawia moje życie seksualne i szczerze polecam go koleżankom.

 

Jeśli zainteresował Cię ten produkt przejdź do jego szczegółowego opisu w naszym sklepie internetowym klikając poniższy przycisk.

 

 

Autorka: Karolina Sokołowska – Ekspert ds. obsługi w salonie stacjonarnym Erotic Med. „Z ogromną przyjemnością i wielkim zaangażowaniem słucham o Waszych potrzebach, oczekiwaniach, odczuciach i wrażeniach. Dzięki kombinacji własnych doświadczeń i Waszych opinii mam sporą wiedzę w dziedzinie szeroko pojętej seksualności i gadżetów erotycznych, którą bardzo chętnie się dzielę.”

Podobne wpisy

3 komentarze

  1. Zestra jest boska! Kupiłam ją w Waszym sklepie stacjonarnym i zakochałam się w niej od pierwszego użycia. Faktycznie nie wywołuje uczucia pieczenia, a zmienia doznania na lepsza.

  2. Uwielbiam ten olejek, skusiłam się na jego zakup i uważam, że jest warty swojej ceny. Działanie idealne.

Możliwość komentowania została wyłączona.